Kiedy ostatnio powiedziałeś komuś jak bardzo jest dla Ciebie ważny? Tak po prostu, bez okazji. Czy dbasz o ludzi, którzy Cię otaczają i nieustannie zabiegają o Twoje względy? Czy jesteś w stanie obarczyć się problemami swoich najbliższych, by podzielić ich ciężar na pół? A może myślisz, że to właśnie Ty jesteś osobą, która ma najgorzej? Myślisz, że nikt dookoła Cię nie rozumie, a jeśli nawet znajdzie się choć jedna taka osoba, to Ty i tak nie przyjmujesz tego do świadomości. Mijając przypadkowych ludzi na ulicy, zaglądasz im w oczy, ale nie zastanawia Cię to, czy przechodzień ma jakiś problem, bo wydaje Ci się, że to Tobie oberwało się najbardziej na całym świecie. Pogrążasz się w samym sobie aż po brzegi, nie myśląc o tym jak wyjść z tej sytuacji. Masz wrażenie, że ona wisi nad Tobą niczym deszczowa chmura. Jednak jesteś w ogromnym błędzie, ponieważ w rzeczywistości nie ma sytuacji bez wyjścia. Musisz tylko w to uwierzyć i sprawić, że deszczowa chmura wreszcie zniknie dając obfity deszcz, po którym zawsze wychodzi tęcza. Jednak pomyśl...Czy poradziłbyś sobie bez ludzi, którzy Cię wspierają? Osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, w której wchodzę do domu po ciężkim dniu i nie mam z kim podzielić się minionymi wydarzeniami z określonego dnia ani nie mam kogo wysłuchać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której biorę telefon do ręki, by zadzwonić do bliskiej mi osoby, a po drugiej stronie słyszę tylko "po sygnale zostaw wiadomość", gdyż osoba ta nie ma dla mnie czasu. Czy kiedykolwiek byłeś taką osobą dla drugiego człowieka?Najzwyczajniej w świecie ją zignorowałeś? Ja muszę się przyznać, że jakiś czas temu udawałam, że nie widzę, że ktoś do mnie dzwoni. Jednak szybko zrozumiałam, że postąpiłam błędnie. Myślałam, że to ja mam największy problem na świecie i nikt nie powinien zwracać się do mnie o pomoc akurat w takim momencie. Jednak zdałam sobie sprawę, że przecież ja też mam osoby, których wsparcia potrzebuję - tak samo jak tamta dzwoniąca osoba potrzebowała mnie. Dziś już wiem, że jeśli coś mnie trapi, to bez problemu mogę się podzielić tą rzeczą z kimś bliskim, a wtedy mam wrażenie, że ktoś niewidzialny ściąga ze mnie połowę ciężaru i odgania deszczową chmurę odsłaniając słońce. Szanuj więc każdą osobę, która w swojej słabej chwili zwróciła się właśnie do Ciebie, to przecież coś znaczy. Właściwie nie "coś", lecz to, że jesteś wyjątkowy. Twoja wyjątkowość nie polega jednak na tym, że wyróżniasz się z tłumu swoim wyglądem, czy ubiorem. Polega na tym, że wyróżniasz się z tłumu tym, że dla kogoś po prostu jesteś i tym, że poświęcasz mu swój czas, który jest bezwzględnie najcenniejszym prezentem, jaki możesz podarować drugiemu człowiekowi.
Dlatego nie bój się raz na jakiś czas powiedzieć osobom, którym bezwzględnie zawdzięczasz wielokrotne wyjścia z patowych sytuacji "Dziękuję, że jesteś". Nic więcej nie potrzeba.
Twoim zadaniem na dziś jest powiedzieć takim osobom, jak wiele dla Ciebie znaczą. Pamiętaj - dobro wróci do Ciebie ze zdwojoną mocą.
K.

Komentarze
Prześlij komentarz